Dlaczego warto korzystać z edytorów?
W działach: inne | Odsłony: 362Oddanie części kontroli nad grą w ręce graczy nie jest zjawiskiem nowym. Proste narzędzia towarzyszyły już tytułom na C64 (Boulder Dash Construction Kit) oraz Nintendo NESa (Battle City) i co prawda budowanych poziomów do „czołgów” nie można było zapisywać to narzędzie cieszyło się niemałą popularnością. W końcu to gospodarz mógł poukładać z klocków planszę zadziwiając tym samym chwilę temu zaproszonych znajomych. Niemniej edytory pierwszych komputerów bądź konsol stanowiły tylko ciekawostkę nie będąc przy tym zaawansowanym oprogramowaniem godnym domorosłych twórców.
Wraz ze wzrostem popularności pctów znacznie zmieniło się podejście tak do projektowania jak i programowania gier. Osobiste piecyki dźwigające na swoich blaszanych barkach funkcjonalne systemy operacyjne dawały ogromną swobodę działania wszelkiej maści specjalistom branży IT. Poza dużą mocą obliczeniową komputery oferowały przede wszystkim możliwość zapisu fragmentu gry w łatwo dostępnym dla użytkownika pliku. O ile posiadacze pierwszych PlayStation mogli już sejwować tak pctowcy za pomocą dyskietek wymieniali się własnoręcznie tworzonymi mapami choćby z gier serii Warcraft. Raczkujące wtedy narzędzia moderskie w obliczu słabej dostępności sprzętu straszyły skomplikowanym interfejsem przy jednocześnie małej możliwości ingerencji w grę.
O tym, że edytory bardzo dobrze sprawdzają się w strategiach mogliśmy przekonać się przy okazji premiery trzeciej części wspomnianego już Warcrafta. Powoli rozpowszechniany internet dołożył swoje trzy grosze zapewniając niespotykaną dotąd wieloosobową zabawę z tysiącami graczy na całym świecie. W przerwach pomiędzy kolejnymi wirtualnymi bataliami, czy to w Starcrafcie, Age of Empires czy też Cywilizacji mogliśmy dzielić się z innymi własnymi projektami. Pole do popisu mieli także rpgowcy posiłkujący się TES Construction Setem Morrowinda bądź Aurorą z Neverwinter Nights – ogromnymi zestawami narzędzi o skomplikowanej strukturze.
Był taki czas kiedy ogromną sławą cieszył się prosty edytor o nazwie RPG Maker pozwalający w łatwy sposób spełnić choć drobną część marzeń o własnym tytule. Niestety jego wysoka popularność nie wyszła mu na dobre – w internecie zaczęto publikować coraz więcej bezpłatnych gier budowanych na jedno kopyto oraz wykorzystujących standardową grafikę i dźwięk programu. Pomimo, że wśród licznych domowych produkcji trafiały się perełki to obrzydzenie spowodowane wysypem schematycznych kilkuminutowych dzieł zwykle z góry skazywało Makerowe projekty na niepowodzenie.
Bardzo często widuję na grupach dyskusyjnych tematy, w których młode, pełne zapału osoby zabierają się za tworzenie gier. Czasami szybko odchodzą chęci bądź pojawia się stricte programistyczna bariera przez którą umysł projektanta nie może przebrnąć. Rzadziej powodem fiaska są nieposkromione ambicje lub przysłowiowe porywanie się z motyką na słońce. W wielu wypadkach obok nauki programowania gier wideo warto korzystać z edytorów. Ale dlaczego?
Powód I – Stajesz się zaawansowanym użytkownikiem komputera
Dziś niemal każdy potrafi uruchomić Painta, Worda oraz Excela firmy Miscrosoft ale nie każdy opanuje zaawansowany edytor. Droga do mistrzostwa, choć kręta, wyboista i długa z całą pewnością warta jest poświęceń. Korzystając ze skomplikowanych narzędzi, nauka operacji na innych programach stanie się o wiele szybsza, tym bardziej, że większość obecnego na rynku oprogramowania jest do siebie podobna.
Powód II – Rozwijasz kreatywność
Doskonałym przykładem gry dzięki, której rozwiniemy swoją kreatywność jest Minecraft będący… bardzo prostym edytorem świata. Możliwość wznoszenia własnych budowli w połączeniu z w pełni modyfikowalnym otoczeniem czyni z tej produkcji doskonały wstęp do nauki projektowania lokacji. Niektóre programy posiadają ogromną bibliotekę obiektów, które przy odrobinie pomysłu z naszej strony mają szansę przeobrazić się w całkiem interesujące kompozycje.
Powód III – Poznasz tajniki tworzenia gier
Niektóre narzędzia niewiele bądź wcale nie odbiegają od tych za pomocą których powstają całe gry. Dzięki temu możesz poczuć się praktycznie niczym nieograniczonym twórcą oraz zrozumieć jak ciężkie jest to rzemiosło.
Powód IV – Poznasz nowych ludzi
Dzięki toolsetom wokół tytułów wyrastają społeczności. W cieniu ogólnych dyskusji na forach zawsze znajdzie się wąska grupka osób, którym samo granie nie wystarcza i chcieliby wycisnąć z silnika gry nieco więcej lub zwyczajnie przedstawić własne prace. Udzielanie się w dyskusjach to nie tylko możliwość zdobycia dodatkowej wiedzy lecz także okazja do założenia zespołu kiedy nie jesteśmy w stanie zrealizować założonego projektu.
Powód V – Zainspirujesz innych
Publikacja niekompletnych dzieł nie jest rzeczą złą. Jeśli z pewnych względów nie ukończymy nowej mapy do Heroesów, lub przerośnie nas skomplikowany scenariusz w Dragon Age zawsze warto udostępnić społeczności gry niekompletną pracę. Być może w przyszłości zainspiruje ona kogoś do stworzenia czegoś nowego w oparciu o nasze trudy.
Powód VI – Poznasz historię i ewolucję gier
Korzystając z edytorów do gier które mają już kilkanaście lat na karku i porównując je z nowszymi narzędziami dowiesz się jak na przestrzeni dziejów zmieniały się koncepcje. Rzut oka choćby na Aurorę z Neverwintera w trakcie tworzenia w Electronie z kontynuacji tej gry wywołuje szeroki uśmiech na twarzy.
Powód VII – Będziesz się świetnie bawił
Oczywiście nie dotyczy to każdego, ale posiadając w sobie nutkę artysty, trochę ambicji i całej masy samozaparcia całkiem możliwe że narzędzia staną się dla nas dobrymi zabawkami.
Myślę, że tych siedem powodów w zupełności wystarczy aby przekonać kogoś do tworzenia własnych prac, bo nawet jeśli nie wiążemy swojej przyszłości z branżą gier wideo to zawsze w pewnym stopniu się rozwijamy.